Drewniane domy budowane w technologii szkieletowej, wzbudzają wiele sprzecznych opinii. Powoduje to ciągłe pozostawanie przy mitach i tworzenie się kolejnych. Sprawdźmy, jakie są w rzeczywistości zalety i wady takiego rozwiązania.
Skąd wzięły się mity na temat domów szkieletowych?
Na początku lat 90. tzw. kanadyjczyki szturmem zdobywały polski rynek. Drewno można było wtedy zakupić bardzo tanio, jednak to, co okazało się podstawową wadą, był brak wiedzy i brak produktów, które spełniałyby wymogi technologii szkieletowej. Dlatego też podczas budowy takich domów popełniano nierzadko karygodne błędy. Stąd utarło się przekonanie, że domy szkieletowe są kiepskiej jakości i uciążliwe w eksploatacji. Jednak musimy pamiętać, że dziś nie brakuje profesjonalistów w tej dziedzinie, a także odpowiednich materiałów budowlanych, dzięki którym powstają domy o trwałości nawet kilkusetletniej. Przykładem mogą być domy szkieletowe, z których słynie Skandynawia, czyli miejsce o zdecydowanie bardziej surowym klimacie od naszego.
Idea domu szkieletowego
Technologia domu szkieletowego powstała z myślą o tym, by indywidualny inwestor mógł zbudować taki dom samodzielnie. Warunkiem musi być oczywiście posiadanie odpowiedniej wiedzy na temat samej budowy i wykorzystania materiałów. Jednak tym, co jest najważniejsze od samego początku, to poprawny projekt, który powinien być drogowskazem dla budujących na każdym etapie.
Podstawowa zaleta – szybkość budowania
Dom szkieletowy możemy wybudować nawet w 5 razy szybszym tempie niż dom z pustaków, betonu czy cegły. Inną zaletą jest także łatwość dokonywania wszelkich poprawek w przypadku popełnienia błędu, ponieważ wszystkie elementy w technologii szkieletowej są dostosowywane do określonego systemu modularnego.
Mit – w Polsce brakuje surowców do takiej budowy
Głównym kłopotem jest to, że Polacy często wolą oszczędzać na dobrej jakości drewna, rezygnując tym samym – być może nieświadomie – z długowieczności budynku. Dobre drewno powinno być czterostronnie strugane i suszone komoro. Ponadto powinno też mieć gęste słoje. Takie drewno znajdziemy w większości polskich tartaków. Niektórzy sprowadzają je z Rosji lub Skandynawii, ale jedynym właściwie powodem są tutaj względy finansowe.
Polacy często sięgają jednak po zwykłą i tańszą tarcicę, której jakość jest o wiele gorsza, co później odbija się na całej konstrukcji. Również nierzadko rezygnuje się z systemowych łączników stalowych z nadzieją, że budowa będzie możliwa i bez tego – co jest dużym błędem.
Czy dom szkieletowy będzie się szybko wychładzał?
Prawdą jest, że gdy wyłączymy ogrzewanie, taki dom szybko się wychłodzi. Jednak działa to w dwie strony – bardzo szybko się też nagrzewa. W przypadku dłuższej bezczynności ogrzewania w okresie zimowym (np. gdy wybieramy się na tygodniowy wyjazd), musimy pamiętać o tym, by wyłączyć instalację i spuścić wodę z rur. Zwykle jednak dodatnia temperatura powinna utrzymać się kilka dni, nawet przy temperaturze zewnętrznej sięgającej –30°C. W pasywnych domach szkieletowych natomiast, woda nie zamarznie w rurach nawet przez kilka tygodni.
Jeśli dom jest poprawnie zbudowany i ocieplony, możemy być pewni, że rachunki za ogrzewanie będą o wiele niższe niż w domu murowanym. Wystarczy bowiem naprawdę niewielka ilość ciepła, by nagrzał się cały budynek.
Problemy z akustyką?
Niektórzy twierdzą, że w konstrukcjach szkieletowych słychać wiele dźwięków, takich jak trzaski czy skrzypienie i uginanie się podłóg. Jednak to także będzie efektem wyłącznie złego wykonawstwa i użycia słabych materiałów. Domy, które budowane są od dawna w USA, Kanadzie i krajach skandynawskich, są tak samo ciche, jak nasze murowane. I tu znowu kluczem do tego będzie prawidłowe wykorzystanie wiedzy! Wiele zależy od projektu domu szkieletowego, na który się zdecydujemy. Musi on przede wszystkim zawierać wytyczne normowe odnoszące się do akustyki, zarówno ścian wewnętrznych, zewnętrznych jak i stropów. Nawet tak pozornie mało znaczące elementy, jak używanie krótszych śrub i w mniejszych ilościach, mogą bardzo wpłynąć na końcową akustykę.