Surströmming, czyli najdziwniejszy przysmak Szwedów

Gdy myślimy o kuchni skandynawskiej, mamy najczęściej przed oczami świeże ryby, przetwory z żurawiny oraz coraz popularniejsze w Polsce kulki mięsne z purée. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że na stołach Szwedów często gości potrawa, która u turystów budzi najczęściej odruch wymiotny – mowa o surströmming, czyli kiszonym śledziu.

Ryba, a dokładnie popularny śledź bałtycki, jest łowiona wiosenną porą i przez okres 2 miesięcy podlega fermentacji w specjalnie przygotowanych beczka. Następnie jest ona pakowana do puszek, w których przez kolejne kilka miesięcy czeka na pojawienie się na sklepowych półkach. Produkt dostępny jest we wszystkich marketach szwedzkich na przełomie lipca oraz sierpnia. Surströmming trafia do sklepów wyłącznie w tym okresie, więc osoby chcące spróbować kiszonego śledzia powinny udać się na zakupy właśnie wtedy.

Legenda o zepsutym śledziu

Jak głosi legenda, szwedzki przysmak został odkryty przypadkiem – Finowie zakupili od żeglarzy ze Szwecji beczki z nieodpowiednio zakonserwowanymi śledziami, które po pewnym czasie zaczęły się psuć. Finom bardzo posmakował śledź przyrządzony w tej formie, więc poprosili Szwedów o kolejne porcje. W ten sposób już w XVI wieku kiszona ryba stała się narodowym przysmakiem ludów północy.

Otwarta puszka kiszonego śledzia. (źródło:https://pl.wikipedia.org/wiki/Surstr%C3%B6mming#/media/File:Kiszony-sledz.jpg)

Dlaczego tak dużo mówi się o surströmming? Z pewnością z powodu bardzo specyficznego zapachu, który wydziela się w puszcze w wyniku procesu fermentacji. Gazy gromadzone przez kilka miesięcy mają bardzo nieprzyjemny zapach, który błyskawicznie ulatnia się bo otwarciu puszki. Wiele osób nie jest w stanie nawet spróbować ryby, ponieważ sam zapach jest dla nich nie do wytrzymania.

Szwedzki sposób na nieprzyjemny zapach

Szwedzi znaleźli jednak sposób na zniwelowanie przykrej woni – surströmming jest najczęściej otwierany pod wodą, dzięki czemu nieprzyjemny zapach tylko częściowo trafia do powietrza. Sama ryba ma mocno słony, intensywny smak. Tradycyjnie podawana jest na cienki pieczywie w towarzystwie kwaśnej śmietany.

Bez śledzia na pokład samolotu

Z kiszonym śledziem wiąże się pewien ciekawy fakt – szwedzkie linie lotnicze zabraniają wnoszenia surströmming na pokłady swoich samolotów w obawie przed przypadkowym otwarciem się puszki w trakcie lotu. Jak widać- również Szwedzi nie przepadają za zapachem sfermentowanej ryby.